Kronikarskie wspomnienia o świętach w Cruz Machado
Tuż przed swiętami Triduum Paschalnego zapowiedź Dyngusa Śmingusa w Cruz Machado sprawiła natura. Tylko 10 minut trwała wichura, ale z prędkością około 100km/h zdołała zniszczyć przed plebanią potężne drzewo i kilka domów.
nikt w miasteczku nie ucierpiał. Przyroda także w trakcie Wielkiego Piątku o sobie przypomniała. Zgodnie z tradycją Liturgia w kościele w Cruz Machado rozpoczyna się o 15.00, a o 19.00 po mieście rusza uliczna Droga Krzyżowa. Mężczyzni ruszają osobno, kobiety również osobno, by po godzinie marszu i modlitwy z dwóch różnych punktów miasta spotkać się w centrum i wędrować do kościoła wspólnie. W tym roku kolejna „wielkopostna” wichura zatrzymała wiernych w kościele. Na szczęście natura wynagrodziła swoje kaprysy i poświęcenie koszyczków z potrawami było w słońcu i ciepłym klimacie. Siostra Misjonarka wykorzystała sprzyjającą aurę, bo namówiła parafian do podzielenia się żywnością z bardzo ubogimi i dość duże ilości rozwiozła po nabożeństwie do znajomych sobie rodzin. Po wielkosobotniej Liturgii w Cruz Machado nie ma nocnej adoracji do rana , jak w Polsce, ale nie zmrużyłem oka i tak, co uznałem za swoje prywatne czuwanie. Powodem była znowu natura. Tym razem cicho i spokojnie na niebie, za to na ziemi potężny nocny jarmark piania kogutów. Prawdziwy koncert nocnego piania każdego koguta w mieście aż do rana, przywoływał na myśl ewangeliczne trzykrotne pianie koguta i zaparcie się Piotra. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie i tak bez snu dotrwałem do rezurekcji, którą, jako „nowy” w parafii Cruz Machado ksiądz, rozpocząłem procesją ulicami miasteczka. Nie wokół kościoła. Kolejna inność w tradycji. Tym razem przyroda była łaskawa... Jak sami parafianie twierdzą, drugi dzień świąt w Cruz Machado jest obchodzony tylko i wyłącznie w tym miasteczku. Inne, kolonie i miasta, już nie. Jest to podobno zasługa polskich księży, którzy przywieźli tę tradycję z Polski. Wzajemne odwiedziny i odpoczynek ludzi przed domami, był tu mocno widoczny i jest ważnym momentem kontynuacji poranka rezurekcyjnego. Wieczorem kolejny ważny moment świąt. Cotygodniowy różaniec tylko mężczyzn, w lanym poniedziałku w tym roku połączył się z kolejną rocznicą śmierci papieża św. Jana Pawła II. Wspomniałem o tym wydarzeniu w trakcie modlitwy i opisałem, jak w Polsce świętuje się ten dzień, mimo iż w kalendarzu katolickim główne uroczystości papieskie są w dzień Świętego JPII. Tym razem mężczyźni modlili się w świątyni ukraińskiej, bo ona również w tym roku swoje „Chrystos woskres!” obchodziła w tym samym dniu, co „Chrystus Zmartwychwstał!”.
ks. Paweł Borysiewicz SChr
